Najsłynniejsze atrakcje turystyczne, nierzadko już dość znoszonej urody, przyciągają tłumy turystów. Pozostali mogą w tym czasie rozkoszować się pięknem miejsc może mniej znanych, ale wcale nie mniej spektakularnych.
Kawałek na wschód od Madagaskaru leży Mauritius - nieduża wyspa odkryta pierwotnie przez Portugalczyków, skolonizowana później przez Holendrów. Dzisiaj stanowi ośrodek wakacyjny odwiedzany chętnie przez zamożnych turystów. Nie brakuje na Mauritiusie miejsc, w których w luksusowych warunkach można wysmażyć się na brązowo. Ale jest tam również miejsce szczególne - znajdujący się przy półwyspie Le Morne Brabant „podwodny wodospad”.
Oczywiście to tylko złudzenie optyczne, ale złudzenie wyjątkowo spektakularne. Oglądając je z góry, ma się wrażenie ogromnych mas wody napływających z różnych kierunków i dosłownie znikających we wnętrzu Ziemi. W rzeczywistości to jednak tylko piasek i muł. „Podwodny wodospad” doskonale widać z góry, można go również podziwiać na zdjęciach satelitarnych.
Położone po zachodniej stronie Madagaskaru Tsingy de Bemaraha to zajmujący ok. 150 tys. hektarów masyw wapienny na stosunkowo niedużej wysokości - 150-170 m n.p.m. Tym, czym się wyróżnia, są liczne wapienne formacje kształtowane przez zachodzące od trzeciorzędu procesy krasowe.
Słowo tsingi, od którego wzięła się nazwa masywu, oznacza w miejscowym języku wysokie iglice, które składają się na wyjątkowy charakter miejsca. Krasowienie doprowadziło tu również do powstania licznych innych, niekiedy niemal przeczących prawom fizyki form, oraz wielu jaskiń z zachwycającą, niezwykle bogatą szatą naciekową.
Wycieczki turystyczne na Księżyc jeszcze przez długi czas (jeśli w ogóle kiedykolwiek) nie staną się popularne i masowo dostępne. Jednak pewną namiastkę księżycowej atmosfery poczuć można wędrując przez „księżycową dolinę”. Valle de la Luna, fragment pustyni Atacama, w północnej części Chile to miejsce wyglądające dosłownie nieziemsko.
Otoczone piaskowcowymi formacjami i przysypane piachem pustkowie z wystającymi gdzieniegdzie „kraterami” - pozostałość po wyschniętych słonych jeziorach - tworzą jedyne w swoim rodzaju widowisko. Nieprzypadkowo to właśnie na Atacamie NASA testowało właściwości łazików marsjańskich.
Pustyń na Ziemi raczej nie brakuje. W różnej formie, o różnym rozmiarze czy powstałe z różnych przyczyn pustynie znaleźć można w najróżniejszych miejscach świata. Dlaczego więc Irk asz-Szabbi, piaszczysta pustynia w południowym Maroku, miałaby być wyjątkowa? To za sprawą ciągnących się na długości niemal 30 kilometrów wydm, których wysokość sięga nawet 150 metrów.
Pustynia ta jest szczególnie popularna wśród Marokańczyków, którzy wierzą, że jej piaski mają właściwości lecznicze. Całe tłumy przybywają tu więc każdego roku, by - zagrzebawszy się po szyję w piach - doświadczać uzdrawiających właściwości. Z jakim skutkiem, to już inna sprawa. Nawet jeśli trudno od tego doświadczenia ozdrowieć, to widoki rekompensują wszystko.
Jaskinie Jeita Grotto znajdują się zaledwie 18 kilometrów na północ od Bejrutu, libańskiej stolicy. W prehistorycznych czasach były zamieszkane - również niższa, która jeszcze długo potem była zapomniana. Ponownie odkryto ją dopiero w 1836 roku, a i dzisiaj dostęp do niej jest mocno utrudniony. Trzeba popłynąć łodzią, przekraczając podziemną rzekę służącą mieszkańcom Libanu za źródło wody pitnej.
Jeita Grotto to najdłuższy kompleks jaskiń na Bliskim Wschodzie. Dolna część ma ponad 6 kilometrów długości, górna - ponad 2 kilometry. W tej wyższej znajdują się imponujących rozmiarów formy naciekowe, m.in. największy z dotychczas odkrytych na świecie stalaktytów. Ma aż 8,2 m długości.
Aby doświadczyć oszałamiającego piękna przyrody, wcale nie trzeba udawać się na drugi koniec świata. Wystarczy… do Szkocji. Mimo że to jedno z ostatnich miejsc, w których można by spodziewać się niemal tropikalnych widoków, to „Fairy Pools” w Glen Brittle nie rozczarowują.
Fairy Pools to ciąg wodospadów z basenami o czystej, zjawiskowo niebieskiej lub zielonej wodzie. Miejsce popularne zarówno wśród turystów, jak i okolicznych mieszkańców, którzy z radością zażywają tu kąpieli „na dziko”. W zupełności nie przeszkadza im bardzo zimna woda. Niesamowite widoki przesłaniają wszelkie niedogodności.
3 kilometry od jeziora Kurylskiego na Kamczatce, na samym skraju Rosji, znajduje się wyjątkowa dolina, wyglądająca jakby w tym jednym miejscu dosłownie pękła ziemia. Jasna plama pośród zieleni okalających ją lasów.
Powstała w 100-metrowej grubości warstwie osadów wulkanicznych, która przez wiele lat poddawana była procesom erozyjnym, w wyniku których uwidoczniły się nietypowe pumeksowe formacje. Miejscowe legendy głoszą, że są to „stojące łodzie (кутхины баты), którymi Bóg - stwórca Kamczatki - wyruszał łowić ryby na pobliskim jeziorze”.
Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
#1. Le Morne Brabant
Kawałek na wschód od Madagaskaru leży Mauritius - nieduża wyspa odkryta pierwotnie przez Portugalczyków, skolonizowana później przez Holendrów. Dzisiaj stanowi ośrodek wakacyjny odwiedzany chętnie przez zamożnych turystów. Nie brakuje na Mauritiusie miejsc, w których w luksusowych warunkach można wysmażyć się na brązowo. Ale jest tam również miejsce szczególne - znajdujący się przy półwyspie Le Morne Brabant „podwodny wodospad”.
Oczywiście to tylko złudzenie optyczne, ale złudzenie wyjątkowo spektakularne. Oglądając je z góry, ma się wrażenie ogromnych mas wody napływających z różnych kierunków i dosłownie znikających we wnętrzu Ziemi. W rzeczywistości to jednak tylko piasek i muł. „Podwodny wodospad” doskonale widać z góry, można go również podziwiać na zdjęciach satelitarnych.
#2. Tsingy de Bemaraha
Położone po zachodniej stronie Madagaskaru Tsingy de Bemaraha to zajmujący ok. 150 tys. hektarów masyw wapienny na stosunkowo niedużej wysokości - 150-170 m n.p.m. Tym, czym się wyróżnia, są liczne wapienne formacje kształtowane przez zachodzące od trzeciorzędu procesy krasowe.
Słowo tsingi, od którego wzięła się nazwa masywu, oznacza w miejscowym języku wysokie iglice, które składają się na wyjątkowy charakter miejsca. Krasowienie doprowadziło tu również do powstania licznych innych, niekiedy niemal przeczących prawom fizyki form, oraz wielu jaskiń z zachwycającą, niezwykle bogatą szatą naciekową.
#3. Valle de la Luna
Wycieczki turystyczne na Księżyc jeszcze przez długi czas (jeśli w ogóle kiedykolwiek) nie staną się popularne i masowo dostępne. Jednak pewną namiastkę księżycowej atmosfery poczuć można wędrując przez „księżycową dolinę”. Valle de la Luna, fragment pustyni Atacama, w północnej części Chile to miejsce wyglądające dosłownie nieziemsko.
Otoczone piaskowcowymi formacjami i przysypane piachem pustkowie z wystającymi gdzieniegdzie „kraterami” - pozostałość po wyschniętych słonych jeziorach - tworzą jedyne w swoim rodzaju widowisko. Nieprzypadkowo to właśnie na Atacamie NASA testowało właściwości łazików marsjańskich.
#4. Irk asz-Szabbi
Pustyń na Ziemi raczej nie brakuje. W różnej formie, o różnym rozmiarze czy powstałe z różnych przyczyn pustynie znaleźć można w najróżniejszych miejscach świata. Dlaczego więc Irk asz-Szabbi, piaszczysta pustynia w południowym Maroku, miałaby być wyjątkowa? To za sprawą ciągnących się na długości niemal 30 kilometrów wydm, których wysokość sięga nawet 150 metrów.
Pustynia ta jest szczególnie popularna wśród Marokańczyków, którzy wierzą, że jej piaski mają właściwości lecznicze. Całe tłumy przybywają tu więc każdego roku, by - zagrzebawszy się po szyję w piach - doświadczać uzdrawiających właściwości. Z jakim skutkiem, to już inna sprawa. Nawet jeśli trudno od tego doświadczenia ozdrowieć, to widoki rekompensują wszystko.
#5. Jeita Grotto
Jaskinie Jeita Grotto znajdują się zaledwie 18 kilometrów na północ od Bejrutu, libańskiej stolicy. W prehistorycznych czasach były zamieszkane - również niższa, która jeszcze długo potem była zapomniana. Ponownie odkryto ją dopiero w 1836 roku, a i dzisiaj dostęp do niej jest mocno utrudniony. Trzeba popłynąć łodzią, przekraczając podziemną rzekę służącą mieszkańcom Libanu za źródło wody pitnej.
Jeita Grotto to najdłuższy kompleks jaskiń na Bliskim Wschodzie. Dolna część ma ponad 6 kilometrów długości, górna - ponad 2 kilometry. W tej wyższej znajdują się imponujących rozmiarów formy naciekowe, m.in. największy z dotychczas odkrytych na świecie stalaktytów. Ma aż 8,2 m długości.
#6. Fairy Pools
Aby doświadczyć oszałamiającego piękna przyrody, wcale nie trzeba udawać się na drugi koniec świata. Wystarczy… do Szkocji. Mimo że to jedno z ostatnich miejsc, w których można by spodziewać się niemal tropikalnych widoków, to „Fairy Pools” w Glen Brittle nie rozczarowują.
Fairy Pools to ciąg wodospadów z basenami o czystej, zjawiskowo niebieskiej lub zielonej wodzie. Miejsce popularne zarówno wśród turystów, jak i okolicznych mieszkańców, którzy z radością zażywają tu kąpieli „na dziko”. W zupełności nie przeszkadza im bardzo zimna woda. Niesamowite widoki przesłaniają wszelkie niedogodności.
#7. кутхины баты
3 kilometry od jeziora Kurylskiego na Kamczatce, na samym skraju Rosji, znajduje się wyjątkowa dolina, wyglądająca jakby w tym jednym miejscu dosłownie pękła ziemia. Jasna plama pośród zieleni okalających ją lasów.
Powstała w 100-metrowej grubości warstwie osadów wulkanicznych, która przez wiele lat poddawana była procesom erozyjnym, w wyniku których uwidoczniły się nietypowe pumeksowe formacje. Miejscowe legendy głoszą, że są to „stojące łodzie (кутхины баты), którymi Bóg - stwórca Kamczatki - wyruszał łowić ryby na pobliskim jeziorze”.
Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Prześlij komentarz